Harley-Davidson X8E autorstwa Steve'a McQueena
Harley-Davidson X8E autorstwa Steve'a McQueena

Wideo: Harley-Davidson X8E autorstwa Steve'a McQueena

Wideo: Harley-Davidson X8E autorstwa Steve'a McQueena
Wideo: Harley Davidson X8E 1912 Model with Look 2024, Marsz
Anonim

Koneserzy twierdzą, że „luksusowe” pojazdy stają się rajem dla inwestycji kapitałowych. Coś tak, jakby nagle ludzie, którzy mają dużo pieniędzy (a są) zdecydowali przestań inwestować w akcje i tego typu rzeczy, którym warto się poświęcić kup rzeczy namacalne że mogą następnie odsprzedać bez uzależnienia od zmian na rynku, których nikt nie jest w stanie kontrolować.

Jeśli jesteś jednym z nich, w przyszły czwartek możesz wziąć udział w aukcji, którą zamierza zrobić Bonhams i o to licytować Harley-Davidson X8E z 1912 roku należący do Steve'a McQueena. Ostateczna cena ma wynieść około 100 000 do 120 000 euro. Rzeczy o tym, że marine wpadła w jej ręce.

Parametry techniczne tego roweru, w porównaniu z niektórymi obecnymi, nie są niczym, o czym można by pisać. jego 989 cm3 z podwójną głowicą F był w stanie dać 8 KM, co pozwoliło mu osiągnąć imponującą prędkość 105 km/h. Biorąc pod uwagę, że ledwo ma kilka sprężyn w przednim widelcu do zawieszenia i że drogi sprzed stu lat nie były do końca gładkie, daje to wyobrażenie o tym, jak fajnie było jeździć takim motocyklem już czas.

Zróbmy szybką kalkulację pierwotnej ceny Harley-Davidson X8E, która Kosztował wtedy 285 dolarów, co obecnie wynosiłoby 6600 dolarów, czyli mniej więcej 5500 euro. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że średnia roczna pensja w tamtym czasie wynosiła 60 USD, a przeliczymy ją na dzień dzisiejszy, to nie jest to około 1400 USD. Wszystko to pozwala nam stwierdzić, że cena tego Harleya-Davidsona była nieco ponad cztery i pół razy większa od średniej rocznej pensji osoby. Co nie wydaje się pozostawiać ich w zasięgu wielu.

W ciągu 102 lat jego wartość wzrosła z 4,5 do 10-krotności średniej rocznej pensji. Należy też pamiętać, że ten Harley-Davidson był model z końca 1912 r., ze sprzęgłem, które umożliwiało odłączenie napędu na tylne koła i było obsługiwane za pomocą dźwigni znajdującej się po lewej stronie czołgu. Minęły jeszcze dwa lata, zanim Harley-Davidsonowie zastosowali prymitywną dwubiegową skrzynię biegów i kolejny rok, zanim pojawiła się trzybiegowa skrzynia biegów zaprojektowana przez Williama S. Harleya.

Opcjonalnie oferowano również zwolnicę łańcuchową lub skórzanym paskiem. Fotel był mocowany sprężynowo, aby poprawić komfort kierowcy, a w wielu sprzedanych egzemplarzach światło nadal pochodziło z lampa karbidowa zamiast żarówki elektrycznej.

Wszystko to sto dwa lata później i po przejściu przez ręce Steve McQueen, hollywoodzki mit, który wydaje się, że nie poświęcał mu zbyt wiele czasu, czyni go bardzo pożądanym dziełem dla kolekcjonerów. Szkoda tylko, że taki motocykl na pewno będzie trwał wiele lat bez nawet startu, znacznie mniej toczenia. Całkowicie zagubiono to, co jego główny cel, kiedy został zaprojektowany.

Oczywiście w ciągu stu lat zdołał kosztować od dziesięciu do dwunastu razy więcej niż wynagrodzenie osoby (mileurista więcej szczegółów) z czteroipółkrotnej kwoty, jaką kosztowała w oryginale. Wygląda na to, że się poprawiamy.

Zalecana: