Andrew Pitt oficjalnie odchodzi z motocykla, a nie ze świata dwóch kółek
Andrew Pitt oficjalnie odchodzi z motocykla, a nie ze świata dwóch kółek

Wideo: Andrew Pitt oficjalnie odchodzi z motocykla, a nie ze świata dwóch kółek

Wideo: Andrew Pitt oficjalnie odchodzi z motocykla, a nie ze świata dwóch kółek
Wideo: God of War | Raising Kratos | "Making Of" Documentary 2024, Marsz
Anonim

W końcu nie mogło być i dobra Andrzeja Pitta oficjalnie ogłosił, że odchodzi ze świata rywalizacji. Powód, którego musimy szukać w karierze Marki Właz odpowiadającej Brytyjskie supermotocykle 2010 roku, w którym australijski pilot uszkodził lewe ramię. Uszkodzenie nerwu, które stało się nieodwracalne w wieku 35 lat. Oczywiście odchodzi z rekordem, który jest więcej niż godny pozazdroszczenia.

Rzecz w tym, że Pitt przeszedł przez wszystkie ważne mistrzostwa świata: od Superbikes do Supersport, przez MotoGP, a nawet dziwny mały krok w Moto2. Daj spokój, prawdziwy robotnik na dwóch kołach, który czasami działał również jako tester. Jego największym osiągnięciem było zdobycie nie mniej niż dwóch tytułów mistrzowskich świata Supersport, jeden w 2001 roku z Kawasaki a drugi w 2008 roku z Temblak. A między tymi datami, bez wątpienia tymi, które zostaną wypalone w jego pamięci, dużo więcej do opowiedzenia…

Po zdobyciu tytułu w Supersporcie stał się jednym z popleczników Kawasaki, do tego stopnia, że zrobił z marką skok do mistrzostw świata. MotoGP. Po tym, jak wyniki i tak nie były zbyt owocne, wrócił ramię w ramię z Yamaha do Światowe Supermotocykle, gdzie osiągnął zwycięstwo i sześć podium. Wreszcie jego powrót do Supersportu z zespołem Czy Kate Honda, Zabrał go z powrotem na szczyt. I tak dalej aż do pamiętnego 2010 roku, kiedy po rozpoczęciu sezonu w Superbikes z drużyną Zespół Reitwagen BMW, zniknął po kilku testach. W każdym razie dali mu szansę w tym błogosławionym szaleństwie, jakim jest brytyjski Superbike z ręki Motorpoint yamaha z wynikiem, który już wam skomentowałem.

Andrzej w swoim pożegnaniu nie zapomina o nikim, co widać w następujących wypowiedziach:

No więc kolejny ze starej gwardii odchodzi, jeden z tych, które śledziłem od samego początku poprzez różne konkursy. Możemy tylko życzyć mu wszystkiego najlepszego we wszystkich projektach, które komentuje i które będzie kontynuował. Jedno jest pewne, a mianowicie, że pozostaniesz bardzo zaangażowany w świat dwóch kółek. I chodzi o to, że Andrew Pitt nie wyobraża sobie siebie z dala od tego wspaniałego świata, lepszego dla wszystkich.

Zalecana: