Zwiedzanie legendarnej Ace Cafe London
Zwiedzanie legendarnej Ace Cafe London

Wideo: Zwiedzanie legendarnej Ace Cafe London

Wideo: Zwiedzanie legendarnej Ace Cafe London
Wideo: Zwiedzam LEGENDARNE światy Minecraft 2024, Marsz
Anonim

Kilka tygodni temu byłam jeszcze raz w Londynie. Rzeczy do roboty. Ale tym razem zaproponowałem, że nie przegapię jednej z wiecznych wizyt w toku: Ace Cafe London. Ace Cafe to świątynia barów samochodowych. Mityczne miejsce spotkań, które ma dużo nagromadzonej historii. To symbol brytyjskiego motocykla.

Na innych wycieczkach już rozważałem tę wizytę, ale dzieje się tak, że nie jest tak łatwo zrobić to bez własnego pojazdu. Ace Cafe nie znajduje się w centrum miasta, ale na obrzeżach Londynu, przy jednej z wielu miejskich autostrad na obrzeżach miasta. Aby się tam dostać, musiałem dobrze przejechać się metrem, a następnie wypytać o samotne ulice dzielnicy między skrzyżowaniami autostrad. Ale warto było jeździć.

ten Ace Cafe otwarte w 1938 r. jak przydrożny bar dla kierowców ciężarówek u podnóża North Circular Road, coś w rodzaju starego londyńskiego M-30, który już został wchłonięty przez miasto. Wkrótce miejsce to zostało odkryte przez ówczesnych motocyklistów jako miejsce spotkań. Podczas II wojny światowej został poważnie uszkodzony w wyniku bombardowania, ale został przebudowany i ponownie otwarty w 1949 r.. Esplanada przed barem była częstym miejscem do majstrowania przy motocyklach i sprawiania, że godziny mijały. Oprócz możliwości słuchania rodzącego się rock'n'rolla w szafach grających w barze, czego nie grano w radiu.

pc010714
pc010714

ten złoty wiek brytyjskiego motocyklisty to lata 50. i 60.. W tamtym czasie punktem odniesienia były marki takie jak Triumph, Norton czy BSA. W tamtych latach Ace Cafe było czystym wigorem życia motocyklisty. I w tym czasie w tym samym barze powstał Club 59, kolejna motocyklowa ikona Londynu, co ciekawe, założony przez proboszcza. Ale po tych szalonych latach niestety Ace Cafe zamknęło swoje podwoje pod koniec dekady w 1969 roku.

Po ponad dwudziestu latach zamknięte, wskrzeszony ponownie w 1993 roku: legenda nie mogła umrzeć. W 1994 roku, zbiegając się z 25. rocznicą zamknięcia, odbyła się duża impreza, która stała się corocznym wydarzeniem przełomowym. To spotkanie, które odbywa się po wakacjach i skupia kilka tysięcy uczestników, nie przestało się rozwijać. Ale Jedną z najważniejszych rzeczy w Ace Cafe jest codzienne programowanie wydarzeń związane ze światem motoryzacji (samochody i motocykle). Jednego dnia spotykają się V-Max, następnego Bonneville, innego Kawasaki, Fordy czy Austinici. Przeglądając sieć, można zobaczyć imponujące programowanie.

A w dniu, w którym tam byłem, grałem „zjazd Forda sprzed 1980 roku”. Halucynacje! Telefon był o 18:00, aberracja w Hiszpanii, ale musisz pomyśleć o harmonogramach w języku angielskim. Martwisz się o słynną angielską punktualność Martwiłem się, bo przyjechałem dopiero o 19:30.. W środku było bardzo mało atmosfery, ledwie pół tuzina motocykli na parkingu… i cztery fordy sprzed 1980 roku, w tym kilka tych pięknych rajdowych escortów.

pc010705
pc010705

Na scenie wewnętrznej było kilka pięknych Triumfów z którym zrobiłem kilka zdjęć. Potem obowiązkowa wizyta w celu zakupu naklejek i naszywek. Przeglądaj historię wiszącą na ścianach. I na koniec hamburger i kilka dobrych kufli. W miarę upływu czasu panował nieustanny ruch ludzi wchodzących i wychodzących z piwem. Ale rozmowa była ciekawa i nie zwracałem uwagi na to, co się dzieje.

Po dziesiątej w nocy Wydaje mi się, że zaglądam na parking: przepełniony pojazdami Forda sprzed 1980 r. (z dobrą reprezentacją klasycznych pojazdów), wiele z nich z otwartymi maskami i żywym gadaniem wokół. Wiele osób z piwem w ręku i liczne pojazdy poza lokalem, wszystkie z przenikliwym mrozem. Myślałem, że się spóźniłem i byłem za wcześnie!

pc010721
pc010721

Świetna atmosfera na wtorek. Najciekawsze było jednak to, że chodnik (ulica równoległa do miejskiej autostrady) również był pełen ludzi rozmawiających przy piwie. w Samochody i motocykle przejeżdżały przez ulicę z pełną prędkością, a silnik wył i piskliwie biegi unikając ciężarówek i autobusów. Niesamowity. Kilka razy musiałem się uszczypnąć, żeby przypomnieć sobie, że byłem w Anglii. Pomyślano, że takie rzeczy nie zdarzają się w tamtych okolicach. Pozostaje mi wspaniała atmosfera w świecie motoryzacji, która żyje każdej nocy: chciałbym, żeby w Barcelonie było podobne miejsce, zawsze z motorową atmosferą i z różnymi zajęciami i spotkaniami każdego wieczoru.

Jednym słowem wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić. Mam nadzieję, że powrót nie potrwa długo i będę mógł jeździć na motocyklu w trakcie dorocznego spotkania. Czy to będzie w 2010 roku?

Zalecana: