Nonsens w Katalonii: po ograniczeniu do 80 km/h, teraz 40 km/h
Nonsens w Katalonii: po ograniczeniu do 80 km/h, teraz 40 km/h

Wideo: Nonsens w Katalonii: po ograniczeniu do 80 km/h, teraz 40 km/h

Wideo: Nonsens w Katalonii: po ograniczeniu do 80 km/h, teraz 40 km/h
Wideo: Отец и сын ПРОБЛЕМА ПОХУДЫ НА 50 фунтов | Изменения в образе жизни: здоровое питание, упражнения 2024, Marsz
Anonim

W okolicach Barcelony minęło już trochę czasu od naszej premiery ogólne ograniczenie do 80 km/h na wszystkich drogach aglomeracji, w tym autostradach. Już wtedy osoby odpowiedzialne za ruch drogowy w Katalonii ostrzegały, że ich celem jest rozszerzenie tego ograniczenia na inne obszary wspólnoty autonomicznej.

W tym tygodniu został już opublikowany nowy zwrot, który został wymyślony na nadchodzący rok: zmienne ograniczenie, które może nadejść do 40 km/h w zależności od okoliczności. Wczoraj było nas wielu z nas, którzy kilkakrotnie musieli czytać wiadomości, aby przekonać się, że sprawa jest poważna. Nie, to nie żart. 40 km/h.

Zatwierdzono utworzenie dużego obszaru wokół miasta, w którym ograniczenia prędkości stają się zmienne w paśmie od 80 km/h do 40 km/h w zależności od warunków środowiskowych i natężenia ruchu. Dzięki temu ma na celu zmniejszenie zatorów, zanieczyszczeń i wypadków. Daj spokój, wygląda na magiczną różdżkę. Operacja jest następująca: po sygnale ograniczenia prędkości kierowcy będą mieli jeden kilometr na dostosowanie prędkości, zanim zostaną ukarani. Śmieszne i skomplikowane w zarządzaniu. Ponadto sformułowane w ten sposób wydaje mi się, że rodzi kilka problemów zarządczych, w tym jeden z niepewności prawnej: jaka była wówczas granica drogi? Gdzie jest oficjalny rejestr zmian ograniczeń prędkości na drodze? Gdzie są dowody na to, że zostały one wówczas prawidłowo oznaczone? Wyobrażam sobie, że myślące umysły Katedry to przewidziały, ale wydaje mi się skomplikowane w zarządzaniu. Bardzo skomplikowane.

Według władz ograniczenie do 80 km/h dało dobry wynik i dlatego czują się uprawnione do dalszej pracy na tej linii. Z drugiej strony, rozmawiając bezpośrednio z mieszkańcami okolic miasta, na co dzień żyjącymi z ograniczeniem, widać, że postrzeganie jest inne. Wystarczy jechać autostradami w okolicy, aby zauważyć hamowanie, które znajduje się tuż przy stałych radarach. Temat wydaje się bardziej przypominać gymkhanę niż poważne trasy mobilności miejskiej. Ale problem jest uzasadniony studia niestandardowe, pompatyczne przemówienia i bierny współudział mediów głównego nurtu.

W rzeczywistości wszystkie te działania wpisują się w wykorzystanie środowiska jako bezkrytycznego argumentu politycznego, więc sprzeciwianie się ograniczeniom jest nazywane brakiem świadomości ekologicznej. Jednak w rzeczywistości ich efektywność środowiskowa jest przedmiotem dyskusji i dyskusji: zmniejszenie zanieczyszczenia o 3,5%, gdy nastąpiło zmniejszenie ruchu drogowego o ponad 5%, nie może być uważane za obiektywnie pozytywny wynik.

Są jednak bardzo skuteczne jako środek ściągania podatków: radary nie przestają robić zdjęć do samochodów i motocykli, w wyniku czego przewidziana w budżecie kwota dochodów z kar nadal rośnie z każdym budżetem rocznym. Powinno to być dobrą motywacją do kontynuowania tego rodzaju polityki.

Kastylijskie powiedzenie mówi, że kiedy „zobaczysz, jak broda sąsiada łuszczy się, zmocz swoją”. To już się dzieje w Barcelonie. Niedługo stanie się to w całej Katalonii. I jestem pewien, że z Madrytu nadal są zainteresowani rozszerzeniem go na całą Hiszpanię. Więc sprawa dotyczy nas wszystkich. Wszyscy muszą się zmobilizować, aby stawić czoła tym nonsensom, zanim będziemy musieli krążyć po Hiszpanii z motocyklami na biegu jałowym.

Zalecana: