Simoncelli wygrywa w 250cc po zagraniu brudnego i rzuceniu Barberá
Simoncelli wygrywa w 250cc po zagraniu brudnego i rzuceniu Barberá

Wideo: Simoncelli wygrywa w 250cc po zagraniu brudnego i rzuceniu Barberá

Wideo: Simoncelli wygrywa w 250cc po zagraniu brudnego i rzuceniu Barberá
Wideo: Я Построил Шоколадную Фабрику Вилли Вонки! 2024, Marsz
Anonim

Wyścig 250 Grand Prix Włoch zostanie zapamiętany na zawsze przez brzydki obraz Marco Simoncelli powalającego Héctora Barberá.a aby uniknąć wyprzedzenia przez Hiszpanów na ostatnim okrążeniu. To nie pierwszy raz, kiedy Simoncelli kompensuje brak mocy silnika zbyt ekstremalnym pilotowaniem, ale w tym przypadku akcja mogła spowodować poważne obrażenia fizyczne Barberá, ponieważ upadek nastąpił w połowie linii mety z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę. Ktoś powinien dać Włochowi pluska.

Przypuszczam, że Simoncelli będzie próbował się bronić, mówiąc, że nie chciał zastrzelić Barberá, ale intencją ich działania jest zablokowanie Hiszpanów a przy tych prędkościach konsekwencje mogą być poważne. Na szczęście, Hector wstał z ziemi o własnych siłach i ma tylko rany w swojej dumie, ponieważ widział, jak wymknęło mu się zwycięstwo, które praktycznie miał w puli. Ostatecznie Simoncelli wspiął się na szczyt podium, ale wątpię, by miał czyste sumienie.

Pomijając kontrowersje, wyścig rozpoczął się od Alvaro Bautista bardzo wpięty w to, że w pierwszym zakręcie zdążył już ustawić się na pierwszym miejscu i przed ukończeniem pierwszego zakrętu dał swoim prześladowcom ponad pół sekundy. Tylko Simoncelli był w stanie nadążyć za piekielnym tempem narzuconym przez Hiszpanów. Jednak Bautista nie był w stanie sam się dozować i kiedy zdominował test z pełnym komfortem, Popełnił błąd, który sprowadził go na ziemię. Wygląda na to, że ten sezon nie jest lvaro. Jest bez wątpienia jednym z najlepszych kierowców w stawce, jeśli nie najlepszym, ale pechem, usterkami technicznymi i błędami takimi jak dzisiejsze, po sześciu wyścigach traci 65 punktów do lidera Mistrzostw Świata Miki Kallio. Jest jasne, że się nie podda, ale jego szanse na zdobycie mistrzostwa rozmywają się gigantycznymi krokami.

Jeśli krzyżem był Álvaro Bautista, twarz trafiła do Álex Debón, któremu w Mugello udało się po raz drugi z rzędu stanąć na podium, po zwycięstwie we Francji. Debón skorzystał na upadku Barberá i ostatecznie znalazł się w druga pozycja, z przodu Tomasz Luthi.

Ze swojej strony Aleix Espargaro był dziewiąty, podczas gdy Julito Simon to było. Skończyło się z punktów Russell Gomez, podczas Hector Faubel nie mógł zakończyć z powodu upadku.

Zalecana: